Quantcast
Channel: Trener personalny Warszawa - trener osobisty - trener indywidualny
Viewing all 171 articles
Browse latest View live

Waldemar Nol - niesamowita forma na lata!

$
0
0
Waldemar Nol

Dzisiaj chciałbym przedstawić Wam trochę zapomnianą postać z obszaru sportów sylwetkowych, która prezentuje niesamowitą formę pomimo upływu lat. Osobą tą jest Waldemar Nol, który w listopadzie tego roku skończy 65 lat.

Otóż większość osób wzoruje się sylwetkowo na Arnoldzie Schwarzeneggerze, Sylwestrze Stallone, Van Damme jako gwiazdach, które bronią się przed upływem czasu. Tymczasem od lat mamy Polaka, który jest niesamowicie skromną, pozytywną osobą oraz posiada świetną sprawność fizyczną oraz wygląd.
Waldemar Nol forma
W latach 1965-1968 Pan Waldemar  trenował podnoszenie ciężarów w klubie Narew Ostrołęka. Następnie przez 47 lat zajął się kulturystyką.

Był dziewięciokrotnym medalistą mistrzostw Polski, wielokrotnym reprezentantem kraju w mistrzostwach świata i Europy. Zdobył tytułu mistrza świata w roku 2004 oraz Europy w kategorii masters w 2005 oraz 2007 r. 
Waldemar Nol i Jay Cutler
Oto recepta Pana Waldemara na młodość - cytuję Jego słowa:
"nie piję alkoholu, nie palę papierosów, staram się przestrzegać diety no i oczywiście przez te wszystkie lata systematycznie trenować. Nie ja pierwszy odkryłem i nie ja jeden jestem przykładem, że prowadzenie takiego właśnie, sportowego stylu życia przedłuża młodość, wiek sprawności oraz daje radość, witalność."źródło: http://www.kulturystyka.pl/artykul16/
Ja i Waldemar Nol
Osobiście miałem okazję kilka miesięcy temu poznać Pana Waldemara. Przyznam, iż odebrałem Go jako bardzo ciepłą i miłą postać.

Jeśli w jakimś stopniu temat Was zaciekawił to zapraszam na film.

Adenowirus Ad-36 - wirus otyłości

$
0
0
otyłość

Otyłość i nadwaga w 99 % są wynikiem nieprawidłowego odżywiania, gdzie dominuje nadwyżka kaloryczna powyżej całkowitego dziennego zapotrzebowania oraz mają miejsce różnego rodzaju złe nawyki żywieniowe. Owszem w niedużej ilości przypadków pojawiają się specyficzne choroby, które sprzyjają tyciu, czy też wirus otyłości taki jak Ad-36. Informację o wirusie traktujcie jako swego rodzaju ciekawostkę, bo dzisiaj chciałbym o nim co nieco napisać.


Adenowirus - to wirus wywołujący u ludzi infekcje dróg oddechowych, który dodatkowo 2 świetle aktualnie prowadzonych badań może być odpowiedzialny za rozwój otyłości u niektórych, predysponowanych ludzi. Adenowirus pobudza tworzenie się nowych komórek tłuszczowych  oraz paradoksalnie często obniża ryzyko cukrzycy.

Badanie 1.

Zespół naukowców Nikhila Dhurandhara z Pennington Biomedical Research Center w Baton Rouge zajmował się wpływem Ad-36 na ludzki organizm wśród 1400 ochotników. 10 lat od rozpoczęcia badań okazało się, że osoby zakażone Ad-36 miały wyższą wartość BMI oraz większą zawartość tkanki tłuszczowej w organizmie niż niezakażone. Oczywiście poziom cukru we krwi oraz insuliny miał wartości prawidłowe. Badania sugerują, iż Ad-36 zwiększa liczbę oraz rozmiary komórek tłuszczowych (adipocytów), a tym samym możliwości magazynowania nadmiaru tłuszczu w organizmie. 

Badanie 2.


Grupa naukowców pod kierunkiem prof. Richarda Atkinsona zbadała 502 dorosłych ochotników o różnej masie. Wśród grupy osób otyłych stwierdzono, że 30 proc. posiada przeciwciała odpowiedzialne za niszczenie wirusa Ad-36. Jest to dowodem, iż doszło do zakażenia wirusem Ad-36. Do kolejnego badania Atkinsona zaproszono 26 par identycznie wyglądających bliźniąt. Gdy okazywało się, że jedno z bliźniąt jest ma większą zawartość tłuszczu w organizmie, to również odkrywano, iż jest nosicielem wirusa Ad-36. Według naukowca skutecznym lekiem przeciwko Ad-36 byłaby jedynie odpowiednia szczepionka. 

Badanie 3.

Z kolei Pasarica użyła do badań komórki macierzyste pozyskane od pacjentów, którzy mieli liposukcję. Połowę tych komórek wystawiła działanie Ad-36. Większość zakażonych komórek przekształciła się w komórki tłuszczowe.

źródło:
http://www.roik.pl/wirus-sprzyja-otylosci-ale-chroni-przed-cukrzyca/
http://kopalniawiedzy.pl/otylosc-wirus-adenowirus-36-Ad-36-infekcja-gen-komorki-macierzyste-tkanka-tluszczowa-Magdalena-Pasarica,3206
http://zdrowecialo.bloog.pl/id,1512162,title,Tyjemy-od-wirusow,index.html?_ticrsn=3&smoybbtticaid=61463b

Zawartość tkanki tłuszczowej w organizmie. Metody pomiaru.

$
0
0
zawartość tkanki tłuszczowej w organizmie

Niemal wszyscy sportowcy większości dyscyplin starają się uzyskać minimalny poziom tkanki tłuszczowej, przy zachowaniu odpowiedniej masy mięśniowej. Oczywiście zależność ta tyczy się również sportowców amatorów, czy osób ćwiczących rekreacyjnie. 


W dzisiejszym artykule chciałbym wspomnieć jedynie o metodach pomiaru zawartości tk. tłuszczowej, a nie kwestiach zdrowotnych związanych ze zbyt dużym lub zbyt małym poziomem tkanki tłuszczowej.

Ważenie podwodne.


Metoda ta opiera się na prawie Archimedesa, które mówi, iż na ciało zanurzone w cieczy działa pionowa, skierowana ku górze siła wyporu. Wartość tej siły równa jest ciężarowi wypartej cieczy. Z racji, iż kości oraz mięśnie są gęstsze niż woda, to osoba o większym procencie masy beztłuszczowej waży pod wodą więcej, co wskazuje na niższy poziom tk. tłuszczowej. Tłuszcz jest mniej gęsty niż woda, więc osoba o wysokim poziomie tk. tłuszczowej waży w wodzie mniej. 


Wadą metody jest niezbędne i wyspecjalizowane do testów wyposażenie dodatkowe, które zajmuje miejsce oraz jest kosztowne. Dodatkowo badany pacjent nie może bać się wody.

Pomiar fałd skórno-tłuszczowych fałdomierzem.


Metodę tą stosuje się zarówno w fitness klubach oraz gabinetach dietetycznych. Oczywiście każda osoba może ją wykonać samemu. Wystarczy do tego pomoc drugiej osoby. Wybiera się od trzech do siedmiu specyficznych rejonów ciała takich jak: mięsień trójgłowy, biceps, okolice kości biodrowej, okolice odcinka krzyżowo-lędźwiowego, punkt pod łopatką i udo. Dane miejsca łapie się fałdomierzem i mierzy grubość fałdów. Następnie wyniki pomiaru wstawia się do specjalnego równania. Końcowym efektem jest procentowa zawartość tkanki tłuszczowej w organizmie. Dokładność tej metody zależy głównie od osoby wykonującej pomiar.

Analiza składu ciała metodą bioimpedancji elektrycznej (BIA).


Jest to metoda bardzo często stosowana w gabinetach dietetycznych oraz klubach fitness. Polega na tym, iż pacjent staje na specjalnej wadze wyposażonej w czujniki. Urządzenie przesyła prąd elektryczny o małej mocy, przy wykorzystaniu oporu elektrycznego tkanek organizmu, tzw. impedancji. Metoda BIA pozwala sprecyzować zawartość wody, tkanki tłuszczowej i mięśniowej w organizmie oraz indywidualny poziom podstawowej przemiany materii.

Przed pomiarem najlepiej jest nie jeść kilka godzin oraz być odpowiednio nawodnionym. Jeśli będziemy odwodnieni - wtedy prąd może nie popłynąć przez tkankę beztłuszczową i w efekcie odczyt będzie wskazywał większą zawartość tłuszczu w organizmie.


Dwuwiązkowa absorpcjometria rentgenowska (DEXA).


Metoda ta pokazuje w sposób staranny mapę tkanki tłuszczowej. Urządzenie do pomiaru traktuje ciało dwoma typami promieni rentgenowskich dzięki czemu można dokonać pomiaru ilości tłuszczu, kości oraz mięśni. Jest to najbardziej precyzyjna metoda pomiaru zawartości tkanki tłuszczowej. 


Wadą jest czas badania (od 5 do 20 min) oraz mała dostępność na rynku usług.

Spektrofotometria w bliskiej podczerwieni.


W danej metodzie światło podczerwone pada prostopadle na ramię pacjenta. Ilość światła odbita od kości do analizatora zależy od otaczającego kość tłuszczu, co odpowiada procentowi tk. tłuszczowej. 


Oczywistą wadą jest to, iż zakłada się że ilość tkanki tłuszczowej w ramieniu jest taka sama jak w całym ciele.

Na koniec wymienię Wam dane metody od najdokładniejszej do tej najmniej dokładnej: DEXA, fałdy skórne, ważenie podwodne, BIA, spektrofotometria.

Bibliografia:
Anita Bean "Żywienie w sporcie" 2005 r.

Zadbaj o hormony i schudnij szybciej.

$
0
0
Zadbaj o hormony i schudnij szybciej.

Głównymi decydentami, którzy wpływają na nasze samopoczucie, zdrowie jak i wygląd sylwetki są hormony. Ich zadaniem jest regulacja czynności oraz modyfikacja cech strukturalnych tkanek leżących w pobliżu miejsca jego wydzielania lub oddalonych, do których docierają poprzez krew. Oczywistą sprawą jest to, że odpowiedni ich poziom może nam ułatwiać lub utrudniać odchudzanie.



Niestety w sposób naturalny na część hormonów nie mamy wpływu, ale istnieją również takie, które w jakimś stopniu możemy kontrolować poprzez odpowiednią dietę, czy nawyki dnia codziennego.

Dbaj o swoje hormony i ciesz się formą.



Insulina - może być sprzymierzeńcem przy budowie masy mięśniowej, z kolei wrogiem przy redukcji masy ciała. Główną funkcją insuliny jest przetwarzanie glukozy we krwi i przeprowadzenie jej do komórek w celu wykorzystania jako paliwa lub przechowania w postaci tłuszczu. Główną przyczyną gromadzenia tkanki tłuszczowej jest nadmierne spożycie cukru lub węglowodanów o wysokim indeksie glikemicznym. Częste i za wysokie skoki insuliny bezsprzecznie wpływają za ten efekt.

Więcej: Indeks glikemiczny - przyjacielem albo wrogiem Twojej sylwetki.


DHEA - jest to naturalny hormon steroidowy produkowany z cholesterolu przez nadnercza. Niski poziom dhea ma powiązanie razem z innymi hormonami z otyłością brzuszną.
Jeśli chcemy zwiększyć poziom danego hormonu w sposób naturalny, to powinniśmy uwzględnić pokarmy bogate w kwasy omega-3. Stres z kolei obniża poziom DHEA - stąd na ile to możliwe konieczne jest prowadzenie bezstresowego życia. Praktyka jogi oraz medytacja pomagają złagodzić stres. Dhea "znosi się" z kortyzolem (o którym napiszę kilka zdań niżej). Otóż wysoki poziom kortyzolu = niski poziom dhea i na odwrót.

Kortyzol - jest to hormon stresu. W momencie gdy jest wydzielany w zbyt dużych ilościach - sprzyja gromadzeniu tłuszczu w ustroju i powoduje oporność tkanek na działanie insuliny. Przewlekły nadmiar kortyzolu we krwi wpływa na otyłość brzuszną, powstawanie rozstępów o różowej barwie, trądziku oraz insulinooporności. Wszelkie metody relaksacji pomagają obniżyć poziom danego hormonu. Warto wskazać, iż nadmierna podaż kofeiny również sprzyja wysokiemu poziomowi kortyzolu. Jedna kawa podnosi jego poziom nawet o 30%. 
Do substancji obniżających poziom kortyzolu możemy zaliczyć: magnez, wit. C (dawki nawet do 2g), aminokwasy (glutamina, tauryna, bcaa, arginina ), węglowodany (zwłaszcza złożone), tłuszcze nienasycone (np. omega-3), wit. z grupy B, teanina, ginseng, chrom.

Hormon wzrostu (GH) - Posiada kilka funkcji, ale nas interesuje jedna. Otóż hormon wzrostu działając na tkankę tłuszczową zwiększa lipolizę (rozkład) i zmniejsza lipogenezę (syntezę), prowadząc de facto do obniżenia poziomu tkanki tłuszczowej. Obżeranie się na wieczór (szczególnie węglowodanami) obniża sekrecję (wydzielanie) GH w czasie snu. Z kolei stosowanie skrajnie niskokalorycznych diet powoduje zaburzenie osi podwzgórze - przysadka (miejsca zawiadującego poziomem hormonów). W
pływ na zwiększone wydzielanie GH mają: wysoka intensywność treningów, odpowiednia ilość snu (ok. 70% produkcji GH odbywa się podczas głębokiego snu) oraz odpowiednie przerwy między posiłkami.

odchudzanie i hormony

Leptyna - wpływa na uczucie sytości. Za jej poziom odpowiada wcześniej wymieniona insulina. Gdy poziom insuliny jest wysoki dochodzi do wytwarzania leptyny. W ten sposób hormon zmniejsza apetyt oraz pobudza układ sympatyczny. Warto zaznaczyć, iż u osób żywiących się węglowodanami o wysokim indeksie glikemicznym oraz z dużym poziomem tkanki tłuszczowej może dojść do zjawiska oporności na leptyne. Pomimo najedzenia się mogą one nie odczuwać adekwatnego uczucia sytości, co jest spowodowane znikomą wrażliwością receptorów wychwytujących leptynę. W tym miejscu również nabiera znaczenia jedzenie węglowodanów złożonych, aby zadbać o prawidłowy wygląd sylwetki.

Serotonina - nazywana jest hormonem szczęścia. Niski poziom serotoniny będzie sprzyjał spożyciu węglowodanów o wysokim indeksie glikemicznym np. słodyczy. Aby przeciwdziałać takim zachowaniom - warto zapewnić sobie odpowiedni poziom serotoniny w organizmie poprzez dostarczenie pokarmów bogatych w tryptofan. Szczegółowo na ten temat w tym artykule: http://www.albertkosmider.pl/2012/08/szczesliwy-styl-zycia.html

Cholecystokinina - jest hormonem wydzielanym przez ściany jelita cienkiego. Szczególnie interesującym nas działaniem cholecystokininy jest hamowanie uczucia głodu. Wysoki poziom tego hormonu powoduje sytość. Poziom ten można osiągnąć poprzez posiłki duże objętościowo, a małe kalorycznie np. jedząc warzywa.

Hormony tarczycy (T3, T4, TSH) - mają one niewątpliwy wpływ na wygląd naszego ciała, o czym przekonała się niejedna pani. Szczególnie niedoczynność tarczycy może utrudniać spalanie tkanki tłuszczowej, z racji obniżenia metabolizmu. W tym miejscu znaczenia nabiera lekarz endokrynolog, ponieważ samo żywienie to często za mało. Jednakże w jakimś stopniu możemy pomóc sobie również dietą. Warto zadbać o podaż selenu (400 mikrogramów), cynku (od 15 do 25 miligramów) oraz odpowiednią podaż dobrych tłuszczy. Ułatwiają one zamianę T4 na T3 . 

Aminy katecholowe (noradrenalina i adrenalina) - pobudzają rozkład zmagazynowanych substancji energetycznych (glikogenolizę, lipolizę) oraz pobudzają trzustkę do wydzielania glukagonu oraz hamują uwalnianie insuliny.
Poziom amin katecholowych możemy zwiększyć poprzez pobudzenie psycho-fizyczne, stres, małe stężenie glukozy we krwi, hipoksję. Wiadomo, iż cześć z tych sposobów niekoniecznie będzie dla nas korzystna. Sensownym jest odpowiednia aktywność fizyczna oraz odpowiednia przerwa między posiłkami.
Hormony te produkowane są w komórkach rdzenia nadnerczy bogatych w witaminę C - stąd kolejnym sposobem będzie zadbanie o odpowiedni poziom tej witaminy. Aminy katecholowe to również czynnik stymulujący hormon wzrostu.

odchudzanie kobiet i mężczyzn

Estrogen - zarówno kobiety jak i mężczyźni mają estrogen. Oczywiście panie mają go znacznie więcej. Estrogen pełni wiele funkcji, które w tym momencie pominę. Ma też jedną wadę - utrudnia odchudzanie, ponieważ sprzyja gromadzeniu tłuszczu w ciele. U mężczyzn nadmiar estrogenu powoduje kobiecy wygląd i blokuje produkcję testosteronu. Szczególnie w dobie zakażonego środowiska nadmiar estrogenów może mieć zgubny wpływ na wygląd ciała. 
Istnieje bardzo duża liczba substancji chemicznych, które działają w organizmie jak estrogeny. Konkretnie chodzi mi tutaj o ksenoestrogeny, które występują w tworzywach sztucznych (np. plastikowych pojemnikach na jedzenie), zabawkach, PCV, dezodorantach, perfumach, kosmetykach, czy lakierach. Kolejny czynnik, który wpływa na wzrost estrogenów to produkty zawierające substancje o budowie sterydowej np.: produkty sojowe, chmiel.

Testosteron - kluczowy hormon każdego mężczyzny. W stosunku jedynie do wyglądu powoduje odpowiedni poziom umięśnienia jak i tkanki tłuszczowej. Jego prawidłowy i wysoki poziom warunkuje: dieta (bogata np. w omega-3, cynk, witamina B-6), intensywny trening, odpoczynek. Dlatego Panowie nigdy nie bagatelizujcie tych elementów. Należy w tym momencie wskazać na czynniki zaburzające produkcję testosteronu: alkohol, niedobór snu, nadmiar stresu, soja i jej przetwory, nadmiar węglowodanów o wysokich indeksach glikemicznych, nadmiar tłuszczów zwłaszcza nasyconych.

Oponka na brzuchu i hormony.


Warto zaznaczyć, iż dodatkowe centymetry tłuszczu na brzuchu mogą wskazywać jeden lub więcej z przyczyn nierównowagi hormonalnej: wysokiej estrogenów, niski poziom testosteronu, niskiego stężenia DHEA, wysokiego poziomu insuliny oraz kortyzolu. Otyłość brzuszna to również ryzyko zwiększonego starzenia się, ryzyka chorób serca i cukrzycy.

Podsumowanie.


Program naprawczy Waszej sylwetki powinien zawierać właściwą dietę, ćwiczenia, sen, spokój, dawkę motywacji, unikanie czynników stresogennych, czy zakażonych produktów spożywczych jak i przemysłowych. Wszystkie te składniki wpływają na zdrową równowagę hormonalną, który umożliwi spalanie tłuszczu.

Jem zdrowo i nie chudnę.

$
0
0
jem zdrowo i nie chudnę

Odchudzanie i jedzenie produktów zdrowych nie zawsze idzie ze sobą w parze. Dlatego też produkty zdrowe nie warunkują tego, że będziemy szczupli, wyrzeźbieni czy umięśnieni. 


Kwestie tycia i odchudzania.


To, czy będziemy mieli nadwagę, niedowagę, czy wagę prawidłową zależne jest od: 
  • bilansu kalorycznego naszej diety, 
  • rozkładowi makroskładników odżywczych,
  • jakości produktów (zdrowe, mało przetworzone, przetworzone),
  • spożywania pokarmów dostosowanych do celu sylwetkowego,
  • indeksów glikemicznych węglowodanów, 
  • odpowiedniej aktywności ruchowej,
  • oraz innych czynników np. osobistych, hormonalnych itp.
Jak widzicie spożywanie produktów zdrowych to jedynie cząstka całości wpływająca na wygląd naszego ciała. Warto w tym momencie zaznaczyć, iż produkty zdrowe mogą "gryźć" się z punktami następnymi: spożywaniem produktów dostosowanych do celu sylwetkowego oraz określonym indeksem glikemicznym. Szczegółowo na ten temat poniżej.

Produkty zdrowe, które mogą psuć walory sylwetkowe.


Obserwuję bardzo często diety przyszłych podopiecznych, którzy narzekają, iż nie są w stanie obniżyć tkanki tłuszczowej do satysfakcjonującego poziomu. Deklarują, iż jedzą zdrowo i dziwi ich brak dalszych efektów.

W tym miejscu wypiszę przykładowe produkty, które mogą źle wpływać na cele sylwetkowe:
  • miód - czyli de facto mieszanina glukozy + fruktozy. Niestety wiele osób "miodukuje" wszelkie herbatki, owsianki, twarożki itp.
  • notoryczne stosowanie owoców, czyli glukoza + fruktoza + skrobia. Więcej pisałem na ten temat tutaj: na moim fanpage
  • Soki owocowe - zasada identyczna jak w punkcie powyżej.
  • Orzechy - każdy wie, że jest to świetne źródło zdrowia. Jednakże spotykam osoby, które stosują je notorycznie jako przekąskę. Otóż garść orzechów to średnio 200 kcal. Jeśli osoba zjada 3 garście orzechów na dzień to już mamy 600 kcal!
  • Gorzka czekolada - 40 gramów (4 - 7 kostek)  takiej czekolady (kakao 90 %) to blisko 220 kcal i 12 - 13 g tłuszczów nasyconych.
Wniosek jest jeden - wszystko jest dla ludzi, ale z umiarem (dużym).

Kofeina - przyjaciel, czy wróg odchudzania?

$
0
0
kofeina i odchudzanie

Wpływ kofeiny na efekty odchudzania jest badany od dość dawna. Im więcej badań tym mniej niejasności. Dlatego dzisiaj przedstawię kilka dość istotnych. Tym bardziej, iż wielu z Was z pewnością stosuje kawę w celu przyspieszenia redukcji. 


Badanie 1: "Dose effects of caffeine ingestion on acute hormonal responses to resistance exercise".
http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/24867603

Dwunastu mężczyzn poddano badaniu na odpowiedź hormonalną pod wpływem kofeiny. Podzielono ich na cztery grupy kontrolne i ćwiczące:
- grupę wysokiego dawkowania kofeiny (HD, 6 mg /1 kg), 
- średniej dawki (MD, 4 mg / 1 kg), 
- małej dawka (LD, 2 mg / 1 kg),
- placebo (PLA). 

Kofeinę przyjęto godzinę przed treningiem, na który składały się  2 ćwiczenia po 3 serie z 10 powtórzeniami (75% 1RM). Próbki krwi pobierano przed spożyciem kofeiny, zaraz przed treningiem, bezpośrednio po treningu, oraz 15 i 30 min po treningu. Krew poddano analizie na stężenie testosteronu, kortyzolu, insuliny, glukozy, mleczanu oraz wolnych kwasów tłuszczowych (FFA).


Wyniki.

Stężenia wolnych kwasów tłuszczowych były znacznie podwyższone grupie HD, MD i LD. Stężenie testosteronu oraz kortyzolu znacznie wzrosły w grupie HD. Do znacznego obniżenia insuliny doszło w grupach HD i MD.

Badanie 2: "Caffeine treatment prevented from weight regain after calorie shifting diet induced weight loss."
http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/25237367

Oceniano wpływ kofeiny w diecie niskokalorycznej na utratę wagi. Badane było 60 kobiet z BMI powyżej 25. Kobiety podzielono na 2 grupy. Jedna dostawała kofeinę, a druga nie.

Wyniki.

U kobiet dostających kofeinę znacznie zmniejszył się poziom glukozy w osoczu, cholesterolu całkowitego, triacylogliceroli oraz spadło uczucie głodu. 

Badanie 3: "Caffeinated coffee does not acutely affect energy intake, appetite, or inflammation but prevents serum cortisol concentrations from falling in healthy men."
http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/21346100

Zbadano wpływ kawy z kofeiną oraz kawy bez kofeiny na uczucie łaknienia, na spożycie energii, apetyt, poziom kortyzolu, markery glukozy. Szesnastu zdrowych mężczyzn (przedział wiekowy: 21-39 y; zakres BMI: 19.7-28.6 kg / m (2)) otrzymał w losowej kolejności na śniadanie 3 różne napoje (200 ml): kawa z kofeiną (3 mg kofeiny / kg masy ciała), kawa bezkofeinowa, lub woda. Przed zabiegiem (-15 min) oraz w standardowych punktach czasowych po zużyciu napoju (0, 15, 30, 60, 90, 120, 150 i 180 minut) uczestnicy rejestrowali swoje uczuć apetytu oraz zbierano próbki krwi do pomiarów krążącej glukozy, insuliny, kortyzol i marketów o podłożu zapalnym. 

Wyniki.

Kofeina nie przyniosła krótkotrwałego efektu na apetyt, pobór energii, metabolizm glukozy i markery zapalne. Za to zwiększyła ilość kortyzolu we krwi u osób zdrowych.

Badanie 4: "Caffeine consumption around an exercise bout: effects on energy expenditure, energy intake, and exercise enjoyment."
http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/25123196

Badanie to stara się określić, czy połączenie suplementacji kofeiną oraz ćwiczeń jest bardziej skuteczne w osiąganiu dużych deficytów energii. 
Czternastu uczestników, trenujących rekreacyjnie podzielono na grupy: odpoczywającą (CON), ćwiczącą (EX) oraz ćwiczącą z kofeiną (EX + CAF) 2 × 3 mg / kg kofeiny 90 minut przed i 30 minut po treningu. Badanych poddano wysiłkowi polegającemu na jeździe na rowerze. Okresowo pobierano próbki krwi.

Wyniki.

Grupa ćwiczących z kofeiną (EX + CAF) wykonała największy nakład energii oraz utlenienie tłuszczu. Zaobserwowano w posiłku testowym tendencję do zmniejszenia spożycia energii i tłuszczu. W konsekwencji, EX + CAF tworzy największy deficyt energetyczny.

Podsumowanie.


Kofeina wpływa zarówno na zwiększone wydatkowanie energii, zmniejszenie odpowiedzi insulinowej oraz zwiększenie ilości wolnych kwasów tłuszczowych. Stanowi to efekt pozytywny. Jednakże duże i średnie dawki kofeiny podwyższają ilość kortyzolu. Jest to z kolei efekt negatywny, który może w pewnym stopniu przeszkadzać w redukcji. Wydaję się więc istotne, aby nie przekraczać 2 - 3 mg / 1 kg masy ciała kofeiny, ponieważ wtedy zaczynamy obserwować szczególne podwyższenie kortyzolu.
Warto w tym miejscu dodać, iż zwykła kawa parzona w 200 ml posiada od 80 do 130 mg kofeiny. Bezpieczne spożycie kawy 
w przypadku kobiety 60 kg da wynik około 2 kaw.

Nie osiągniesz innych rezultatów stosując te same zasady.

$
0
0

Chcesz aby w Twoim życiu zaszły konkretne zmiany? Jeśli tak, to odrzuć ze swojego życia te elementy, które ich nie spowodowały, które są błędne lub blokują Cie przed nowymi możliwościami.

kto chce zmienić siebie

Osoby z błędnego koła.


Jestem przekonany, iż spotkaliście się z niejedną osobą, która całe życie działa według tego samego schematu i ślepo wierzy, iż dokona niesamowitych zmian w swoim życiu. Funkcjonuje w ten sam sposób każdego dnia w nadziei dosłownie na cud.

Dla ułatwienia wybierzmy sobie fikcyjny przykład z osobą o imieniu Mariola. 

Dziewczyna ta ma 28 lat, 168 cm i 95 kg. Zmaga się z otyłością od 10 lat ciągle wyszukując "diety cud". Jest niezadowolona ze swojego wyglądu. Dodatkowo miewa napady skrajnych emocji od płaczu, po całkiem dobry nastrój. W momentach stresu oczywiście podjada i to głównie słodycze. Jeśli chodzi o pracę - to wolałaby inną ale nie ma na to czasu. Marzy jej się chłopak, który by ją zrozumiał. Jednakże otyłość może mieć wpływ na to, iż czuje się nieatrakcyjna i nieśmiała. Mariola uważa, iż sama ze wszystkim sobie poradzi i nie jest jej potrzebny ani dietetyk, czy psychoterapeuta. W końcu dietę od jednego takiego już miała. Jednakże brak słodkich budyniów przynajmniej raz na dzień oraz pizzy skutecznie zniechęcił ją do jej stosowania. Doszła do wniosku, że co to za żywienie skoro na nic nie można sobie pozwolić. Również zastanawiała się kiedyś nad psychoterapeutą ale stwierdziła, iż woli porozmawiać sobie z koleżanką Kasią spod trójki w bloku naprzeciwko. Tym bardziej, że ta koleżanka też ma identyczne problemy tzn. brak chłopaka i otyłość oraz jest niezadowolona ze swojego życia. 

Pomimo, iż przykład jest wymyślony to przez lata pracy z ludźmi z różnych środowisk trafiały mi się osoby z podobną historią.

Rozwiążmy przykład i ułatwmy Marioli osiągnięcie marzeń.



Pierwsza zasada jest taka, że przebywanie z osobami problematycznymi z reguły nie prowadzi do rozwiązania problemów. Chcecie sukcesu? To przebywajcie z osobami, które dawno temu rozwiązały swoje problemy. Wesprą Was prawdziwymi doświadczeniami. Sami pewnie wielokrotnie mijacie osoby spod budki z piwem, które od lat rozwiązują swoje problemy w ten sam sposób i z tymi samymi osobami. Znacie ich efekty?

Druga zasada. Nie oczekuj zmian, gdy ciągle robisz 
to samo! Mariola jeśli dalej będzie oczekiwała swoich ulubionych produktów w nowej diecie to nie osiągnie nic. W końcu jej wygląd powstał w wyniku jej preferencji żywieniowych. Wiele osób chce schudnąć, ale nie zamierza rezygnować z tego co lubi. Niezła sprzeczność co? Niestety drogę do celu osiąga ten, który jest w stanie pomimo osobistych lęków przebudować wszystko do góry nogami. Pamiętajcie nie ma sytuacji bez wyjścia, istnieją jedynie bariery w głowie, które warto pokonać.
proces zmian
Trzecia zasada. Nie bój się specjalistów. Są ludzie dla których psycholog to rzecz zbyteczna i owszem dla niektórych osób może mieć to uzasadnienie. Jednakże są też takie, które bez psychologa, czy psychiatry nie powinny się obchodzić. Przykład Marioli, mówi, iż może mieć Ona problem z jedzenioholizmem. Widać to w przypadku objadania się w momencie określonych emocji. Terapeuta jest niczym instruktor nauki jazdy. Wiadomo, iż z przypadłości nie wyleczy, ale może wskazać danej osobie robi źle albo dobrze. W końcu miał do czynienia z wieloma różnymi ludźmi przez co posiada niezbędne doświadczenie. Kiedyś rozmawiałem z Panią dietetyk i zarazem psycholog - wykładowcą na uczelni wyższej. Powiedziała mi, iż około 50 procent osób z otyłością to jedzenioholicy. Prawda jest taka, iż żyjemy w czasach trudnych, gdzie każdy jest zestresowany i zagubiony stąd też rodzą się patologiczne emocje, czy błędne schematy.

Czwarta zasada. Musisz chcieć zmiany i poddać się jej. Chcieć w tym wypadku nie znaczy marzyć, a znaczy - solidnie pracować w celu metamorfozy swojego życia. Niestety wiele osób nie jest jeszcze gotowych na prawdziwą zmianę swojego życia. Bardzo często gotowości nabierają w momencie uderzenia głową w przysłowiową latarnię np. w momencie pojawienia się choroby.

Ps. ja swoje życie odmieniłem o 180 st. Kto mnie zna ten wie :). Artykuł powstał po to aby zmotywować co niektórych i dać kopa w przysłowiowe 4 litery! 

Przyczyny tracenia czasu w drodze do sukcesu

$
0
0
Przyczyny tracenia czasu w drodze do sukcesu

Wiele osób chce realizować swoje osobiste cele w tym te sylwetkowe. Jednakże każda droga jest usłana wieloma przeszkodami dnia codziennego, które trzeba odpowiednio pokonywać. Na część z nich mamy mniejszy, a na część większy wpływ. 


Istnieją dwie grupy przeszkód, które spowalniają nas w drodze do sukcesu: zewnętrzne i wewnętrzne.


Zewnętrzne - mamy na nie wpływ pośredni. Zaliczymy do nich m.in:
  • drogę do pracy / siłowni / domu - nasz wybór w tym miejscu z reguły ogranicza się do środka komunikacji albo pory przejazdu. W związku z tym bardzo często element ten może nas skutecznie spowolnić, a zwłaszcza w dużych miastach.
  • kolejki w sklepach, urzędach - w tym miejscu wybór może ograniczyć się do mniej zatłoczonego sklepu albo urzędu.
  • telefony od różnych osób - w moim wypadku świetnie sprawdza się blokowanie wszelkich dziwnych numerów w opcjach telefonu. Duża część z nich należy do telemarketingowców, a te możecie sprawdzić w wyszukiwarce google. Dodatkowo nigdy nie odbieram telefonów prywatnych / anonimowych - jeśli ktoś nie chce ujawnić swojej tożsamości, to ja nie mam ochoty tracić na niego czas.
  • awarie urządzeń - opcja totalnie nie do przeskoczenia, a szkoda.
  • brak punktualności innych osób, z którymi jesteśmy umówieni - tutaj jedynie może sprawdzić się opcja asertywnego wytłumaczenia, iż należy liczyć się z czasem innych osób. Oczywiście spóźnialstwo danej osoby może nie być celowe i to warto mieć na uwadze.
  • zostawanie w pracy po godzinach - te kwestie powinna warunkować umowa o pracę. Jednak często wiele osób nie jest w stanie wyłamać się z tego schematu, co tym bardziej cieszy pracodawcę. 
Wewnętrzne - mamy na nie bezpośredni wpływ. Zaliczymy do nich m.in:
  • brak wiedzy - często powoduje, iż bezsensownie błądzimy i tym samym tracimy czas. W tym miejscu z pomocą może przyjść fachowa literatura, kursy, studia czy artykuły branżowe.
  • brak doświadczenia - w tym miejscu pomocna może być osoba, która mierzyła się z podobnym problemem, czy tematem. Zwracajmy się z prośbą o pomoc do specjalistów z określonej branży. Posiadają one doświadczenie oraz wiedzę opisaną punkt wyżej. Niestety w ludzkiej świadomości jeszcze często widnieje przekomarzający nurt "ja wiem najlepiej".
  • brak motywacji - mam nadzieję, iż ten artykuł wyjaśni Wam wspomnianą kwestię: http://www.albertkosmider.pl/2013/10/motywacja.html
  • brak asertywności. Asertywność to w skrócie umiejętność przekazania swojego punktu widzenia w sposób neutralny dla innych osób oraz nienaruszający własnego poczucia wartości. Brak tej cechy może powodować, iż będziemy łatwo manipulowani albo kierowali się zachowaniami agresywnymi. Tutaj mogą sprawdzić się różnego rodzaju kursy psychoterapeutyczne.
  • niezdyscyplinowanie - cecha bardzo ciężka do zmiany. W moim wypadku dyscypliny nauczył mnie sport.
  • spóźnialstwo - nastawiaj zegarek nawet kilkanaście minut do przodu jeśli nie jesteś być wszędzie na czas. W mej ocenie lepiej jest być za wcześnie niż za późno.
  • gadatliwość - w życiu liczą się czyny, a nie ciągłe wywijanie językiem. Warto jest czasem pomyśleć, czy nasza gadatliwość nie znajduje się powyżej normy. Jeśli łapiemy się na tym, iż nie zdążamy na czas z zadaniem, czy nawet treningiem poprzez naszą pasję do rozmowy - to powinniśmy wiedzieć co jest przeszkodą.
  • brak komunikacji - kiepska komunikacja to również problem. Może powodować brak jasnych komunikatów między osobami i tym samym powodować niejasności.
  • brak porządku - często prowadzi do tego, iż tracimy czas na szukanie różnych przedmiotów np. telefonu, kluczy, dowodu osobistego itp. Wśród wielu osób jest to element nad wyraz spowalniający.
  • brak organizacji - jeśli ten element kuleje, to warto pomyśleć nad organizerem, odpowiednimi aplikacjami na telefon, kartkami na lodówkę i innymi sposobami, które pozwolą Ci kontrolować Twój grafik oraz codzienne zadania.


Podsumowanie.


Ogólnie rzecz biorąc większość ludzi nie potrafi racjonalnie gospodarować własnym czasem m.in. poprzez wyżej wymienione przeszkody. Większość spowodowana jest cechami ściśle związanymi z osobowością człowieka, które należałoby odpowiednio przebudować. Jak wiemy nie każdy jest podatny na zmiany, a nawet nie przejawia ku temu chęci. Dzięki temu nie każdy zostaje zwycięzcą!

A Wy jak sobie radzicie z codziennymi przeszkodami?

Sposób pracy z obciążeniem w treningu siłowym w sportach sylwetkowych

$
0
0
Prostowanie przedramion z linką wyciągu górnego

Trening w sportach sylwetkowych powinien opierać się na prawidłowej relacji pomiędzy ćwiczącym, a obciążeniem. Wbrew pozorom nie mam na myśli tutaj samego doboru wartości ciężaru. Chcę w tym miejscu zwrócić uwagę na sam sposób podnoszenia obciążenia.



Trening siłowy kształtujący sylwetkę powinien opierać się na jak najlepszym czuciu ćwiczonych mięśni. Tym samym praca z określoną grupą mięśniową powinna odbywać się w taki sposób, aby mięsień odpowiednio się męczył. Można wyjść krok dalej i stwierdzić, iż musimy tak kombinować na treningu, aby grupa ta została jak najbardziej przemęczona.


Prawidłowa relacja "obciążenie - podnoszenie" jako element, na który nie zwraca uwagi wielu początkujących.



Jestem przekonany, iż sami wielokrotnie widzieliście osoby ćwiczące w omówiony nieprawidłowy sposób. Najprostszym przykładem może być prostowanie przedramion z linką wyciągu górnego na triceps
(https://www.youtube.com/watch?v=_OcnVgF5iWs). Pierwszą fazą, czyli pozytywnąćwiczenia jest ściąganie linki do ciała (łokieć przypięty do tułowia). Druga to fazanegatywna, gdzie cofamy z powrotem przedramiona do punktu wyjścia. Niestety dla wielu osób ta ostatnia faza ćwiczenia nie jest istotna i tym samym pozwalają, że to ciężar cofa rękę ruchem szarpiącym. Prawidłowo wykonane ćwiczenie powinno odbywać się w taki sposób aby oporować ciężar i pokazać "mu" kto jest panem. Dzięki temu mięsień pracuje w obu fazach, co zapewnia znacznie lepsze rezultaty. Ćwiczeń takich jest wiele, w których namacalnie można stwierdzić, iż ktoś zapomina o określonej fazie ćwiczenia.

W związku z tym warto wiedzieć, iż trening siłowy to nie tylko faza pozytywna ale też równie ważna faza negatywna. Przykładowo - b
ardzo szybkie podnoszenie ciężaru sprzyja budowaniu siły eksplozywnej. Stosowanie wolnych powtórzeń zwłaszcza sprzyja uzyskaniu wzrostu masy mięśniowej. Jest to spowodowane większym zaangażowaniem włókien mięśniowych, których napięcie się zwiększa i tym samym powodujemy więcej mikrourazów. Przy prawidłowej regeneracji sprawia to, że większa część danego mięśnia zostaje pobudzona do wzrostu.

Jak widzicie jest to kolejny element, z którym można eksperymentować.

Nadmiar kortyzolu i nasz organizm

$
0
0

stres i korporacje, kortyzol i trening

Kortyzol kojarzy się w większości z utratą mięśni, a wzrostem tkanki tłuszczowej. Niestety część z nas nie wie, iż za mały poziom kortyzolu powoduje "chroniczne zmęczenie". Każda z tych stron nie brzmi dla nas zachęcająco. Dlatego wypośrodkowanie wspomnianego hormonu jest drogą do homeostazy organizmu i zachowania estetycznej sylwetki.


cykl dobowy kortyzolu, poziomy kortyzolu

Podstawy o kortyzolu.


Kortyzol, a inaczej hydrokortyzon lub hormon stresu – jest to naturalny hormon steroidowy wytwarzany przez warstwę pasmowatą kory nadnerczy, główny przedstawiciel glikokortykosteroidów. Ma szerokie spektrum działania na metabolizm na równi z adrenaliną.
Warto wiedzieć, iż to kortyzol pomaga wstać nam rano z łóżka, a następnie funkcjonować przez cały dzień. W godzinach porannych, kortyzolu wzrasta aż do szczytów w okolicach godziny 08:00 (150–700 nmol/l). Następnie powoli zaczyna spadać osiągając najniższy poziom około 24:00 (30–120 nmol/l). Kortyzol pomaga radzić sobie ze stresem przyciszając na dany moment zbędne funkcje organizmu jak reprodukcję, czy system immunologiczny, w celu skierowania całej energii do poradzenia sobie ze stresem. Ta funkcja kortyzolu wedle zamierzeń natury powinna być krótkotrwała ale na tyle wystarczająco długa, aby poradzić sobie ze stresową sytuacją. Jednakże nasze nowoczesne życie okazuje się dla wielu jednostek na tyle ciężkie, iż pojawia się przewlekła nadwyżka hormonu stresu, a to rodzi kolejny problemem. 

kortyzol i wypływ na organizm, kortyzol i zdrowie

Bezpośredni wpływ kortyzolu na organizm.


  • kortyzol pobudza glukoneogenezę (wytwarzanie glukozy) w wątrobie, przy użyciu aminokwasów, mleczanu, glicerolu i kwasu propionowego;
  • jest zaangażowany w glikogenolizę, czyli rozkład glikogenu przechowywanego w komórkach mięśni oraz wątroby;
  • hamuje wychwyt aminokwasów do komórek mięśniowych;
  • obniża wydzielanie insuliny; 
  • zmniejsza absorpcję wapnia w jelicie;
  • częściowo zamyka system odpornościowy. Zmniejsza liczbę limfocytów oraz leukocytów, przez co jesteśmy bardziej podatni na inwazję patogenów;
  • zwiększa ciśnienie krwi, ponieważ organizm staje się bardziej wrażliwy na działanie adrenaliny i noradrenaliny, co powoduje skurcz naczyń lub zmniejszony przepływ krwi w różnych częściach ciała;
  • wpływa na wytwarzanie hormonów tarczycy i konwersję T4 i T3;
  • powoduje wzrost wydzielania soku żołądkowego;
  • blokuje układ rozrodczy, co powoduje spadek poziomu np. testosteronu u mężczyzn;
  • zmniejsza stany zapalne, poprzez blokowanie wydzielania histaminy oraz stabilizację struktury komórkowej;
  • zwiększa liczbę krwinek czerwonych, granulocytów obojętnochłonnych oraz płytek krwi;
  • zwiększa wielkość filtracji kłębkowej nerek.
  • zarówno nadmiar oraz niedobór kortyzolu prowadzi do zmian osobowości, ponieważ bierze udział w regulacji niektórych funkcji układu nerwowego.

Dla przypomnienia, zaznaczę, iż krótkotrwały wzrost kortyzolu nie jest dla naszego organizmu problemem. Staje się on dopiero kłopotem, gdy wzrost jest długotrwały i wielokrotny. Działania te prowadzą do pojawienia się znacznej ilości glukozy we krwi, co powoduje, iż jesteśmy ogołoceni ze wszystkich zasobów energii, tkanka mięśniowa podlega uszczupleniu, a kości stają się odwapnione. Dodatkowo stajemy się podatniejsi na choroby układu krwionośnego, częściej łapią nas choroby, pojawiają się problemy ze strony układu pokarmowego, rozrodczego oraz tarczycy. Przewlekle podwyższony poziom kortyzolu może również powodować intensywny głód oraz nieregularne miesiączki.


Blokowanie i uruchamianie kortyzolu, mechanizm wydzielania kortyzolu

Blokowanie i uruchamianie kortyzolu.


Podwzgórze, gdy wyczuwa sytuację stresogenną, produkuje CRH (hormon uwalniający kortykotropinę), który następnie pobudza przedni płat przysadki mózgowej do produkcji ACTH. Ten z kolei pobudza nadnercza do produkcji kortyzolu. Gdy poziom kortyzolu jest wystarczająco wysoki to jest to wiadomość dla podwzgórza i przedniego płata przysadki, że organizm jest wystarczająco przeciążony. W związku z tym CRH przestaje być już wytwarzane.
Obecnie uważa się, analogicznie jak insulinoopornością, iż zbyt wysoki i przewlekły poziom kortyzolu będzie prowadził do błędnego sprzężenia zwrotnego, a tym samym zawodził. Inaczej mówiąc, pomimo zniknięcia czynnika stresogennego układ nadal będzie produkował przez pewien czas CRH.

Kortyzol i wpływ na sylwetkę

Kortyzol i sylwetka.


W tym miejscu należy stanowczo zaznaczyć, iż przewlekły wysoki poziom kortyzolu będzie sprzyjał wzrostowi tkanki tłuszczowej, szczególnie w rejonach brzucha oraz niskiemu poziomowi hormonów płciowych (kiepski rozwój masy mięśniowej i słaba regeneracja).

Poniżej zamieszczam małą dozę badań z danej tematyki:
"Higher body fat percentage is associated with increased cortisol reactivity and impaired cognitive resilience in response to acute emotional stress."
http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/19015661
"Stress-induced cortisol response and fat distribution in women."
http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/16353426
"Altered adrenocorticotropin and cortisol secretion in abdominal obesity: implications for the insulin resistance syndrome."
http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/8228790

Normy poziomu kortyzolu

Kortyzol prawidłowe normy.


Otóż z racji, iż kortyzol charakteryzuje się dobowym cyklem produkcji, to jego prawidłowe wartości oscylują się następująco: 

  • godz. 8.00: 5 - 25 ug/dl (0,14 - 0,96 umol/l lub 138 - 690 nmol/l); 
  • godz. 12.00: 4 - 20 ug/dl ( 0,11 - 0,54 umol/l lub 110 - 552 nmol/l); 
  • godz. 24.00: 0 - 5 ug/dl (0,0 - 0,14 umol/l lub 0,0 - 3,86 nmol/l). 

Wartości prawidłowe stężenia kortyzolu z reguły mieszczą się w granicach 80 - 120 µg/24h. 

zapobieganie wysokiemu poziomowi kortyzolu, obniżenie kortyzolu

Jak zapobiegać wysokiemu poziomowi kortyzolu?


Po pierwsze należy unikać przesadnie długiego treningu aerobowo - wytrzymałościowego. Trzeba zadbać o prawidłowe i dobrze zbilansowane żywienie bogate w odpowiednią ilość węglowodanów, antyoksydantów, witamin oraz minerałów. Dodatkowo stosować posiłki po treningowe bogate w białko i węglowodany, co znacząco zmniejsza odpowiedź kortyzolu. Sen w ilości minimum 8 h to również istotny czynnik obniżający hormon stresu. Warto pamiętać o okresach regeneracji, gdzie ćwiczymy umiarkowanie, a nawet w ogóle - jest to również czynnik niebywale ważny. Dodatkowo można wspomóc się wieloma technikami relaksacyjnymi.

Na koniec wspomnę, iż istnieją różne suplementy obniżające jego poziom tzn.:
  • Gaba;
  • DHEA;
  • 5-HTP;
  • Melatonina;
  • Glutamina;
  • Magnez;
  • Witamina C;
  • BCAA;
  • Tauryna;
  • Arginina;
  • Teanina;
  • Omega-3;
  • Chrom;
  • Witaminy z grupy B
  • Żeń-szeń;
  • Fosfatydyloseryna;
  • EPA i DHA.

Podsumowanie.


Kortyzol posiada dwa oblicza. Trzeba jednak powiedzieć, iż jego zła strona wychodzi jedynie w momencie pojawiania się permanentnych czynników stresogennych. Niestety w naszym świecie sytuacje pro-stresowe są co krok: nadwyrężająca psychicznie praca, mała ilość snu, nieprzemyślane odchudzanie, denerwujący sąsiedzi, zepsuty samochód itp. Warto tutaj zaznaczyć, iż nawet w ciężkiej dla nas i stresującej sytuacji istnieją sposoby na walkę z kortyzolem.


Bibliografia.
Anita Bean "Żywienie w sporcie"
J. Górski "Fizjologiczne podstawy wysiłku fizycznego"
http://breakingmuscle.com/health-medicine/the-ups-and-downs-of-cortisol-what-you-need-to-know
http://pl.wikipedia.org/wiki/Kortyzol
http://neuroskoki.pl/biologia-stresu/

Kilka powszechnych i błędnych przekonań żywieniowo-treningowych

$
0
0
Kilka powszechnych i błędnych przekonań żywieniowo-treningowych

W obiegowej opinii wśród początkujących osób ćwiczących siłowo, biegowo, czy w jakikolwiek inny sposób - powstało wiele różnych nieprawdziwych przekonań. Poniżej przedstawię najpopularniejsze z nich.

1. Spożywam jogurt naturalny i piję mleko - w związku z tym spożywam sporo białka. W praktyce dane produkty zawierają więcej laktozy (węglowodanów) niż białka. Białka jest tam od 3 do 4,5 grama / 100 ml. Jedząc 1 jogurt naturalny + trochę mleka na śniadanie nie spożyjemy więcej niż 15 gramów białka.

2. Ćwiczę to mogę sobie pozwolić na większe odstępstwa dietetyczne. Właśnie tak powstaje błędne koło, ponieważ osoba bardziej zaawansowana wie, iż w pierwszej kolejności należy trzymać się odpowiedniego żywienia. Byle jaki trening i świetne żywienie - zawsze przyniesie pewien efekt wizualny. Z kolei beznadziejne żywienie i świetny trening z reguły nie przynosi korzyści w zmianie wyglądu ciała. Jednakże do tego fundamentu trzeba po prostu dojrzeć, co jest nierealne wśród pewnych osób.

3. Picie izotoników podczas treningu do 1,5 h nie jest konieczne szczególnie przy redukcji. Pamiętajmy o tym, iż mamy dwa główne magazyny energii w organizmie: glikogen mięśniowy i glikogen wątrobowy. Ten pierwszy zaczyna już być uszczuplany na początku treningu. Po 25 - 30 min. organizm dodatkowo zaczyna czerpać energię z tkanki tłuszczowej. W tym momencie dorzucenie podczas redukcji napoju izotonicznego de facto da nowe źródło dla organizmu, które znowu zostanie przerobione na glikogen mięśniowy. Dlatego jak już to w praktyce najlepiej jest spożywać dodatkowe źródło węglowodanów po godzinie treningu, tak aby trafiło do ciała w około 90 minucie (liczmy czas przyswojenia). Owszem jeśli wliczamy izotoniki w bilans i wiemy co robimy to mają one racje bytu nawet przed 60 minutą treningu. Jednakże z reguły większość osób pijących izotoniki przy krótkich treningach pije je bez żadnego większego planu.

4. Jem zdrowo i nie chudnę. Jest to często poruszany temat, wśród wielu osób. Omawiałem go w tym artykule: http://www.albertkosmider.pl/2015/03/jem-zdrowo-i-nie-chudne.html

5. Nie jem ziemniaków bo tuczą. Akurat ziemniaki są świetnym produktem po treningu. Po pierwsze w tym wypadku ich wysoki indeks szybko nas zregeneruje. Dwa - ziemniaki świetnie odkwaszają organizm, co po aktywności fizycznej może być zbawienne. Trzy - zapychają, z racji iż mają sporą objętość, a dość niską zawartość węglowodanów. 100 gramów ziemniaków to jedynie 18 g węglowodanów.

6. Grilowanie jest karcerogenne.  Mięso z grilla może być niezdrowe jedynie w momencie, gdy tłuszcz wytapiający się z niego kapie bezpośrednio na rozgrzany ruszt - tak powstają dioksany. Dlatego do grilowania należy używać specjalnych aluminiowych, karbowanych oraz dziurkowanych tacek - ułatwiają swobodne krążenie gorącego powietrza i nie pozwalają tłuszczowi skapywać. Wybierając niezbyt tłuste gatunki mięsa jak: polędwicę wołową /cielęcą, rostbef, łopatkę, karkówkę czy szynkę, i będziemy piekli je bez tłuszczu, z dużą ilością przypraw, to powstanie smaczne danie, które będzie też dietetyczne. 

Dieta redukcyjna i przejedzenie?

$
0
0
przejedzenie na redukcji

Wiele osób na co dzień spożywa pokarmy totalnie przetworzone, które posiadają niesamowicie dużą gęstość kaloryczną. Po przejściu na dietę redukcyjną ułożoną w sposób racjonalny - nie są w stanie zmieścić założonego pokarmu.



Każdy z nas bezproblemowo zje dwa, ba nawet cztery batoniki czekoladowe, co będzie stanowiło od 500 - 1000 kcal. Godzinę po ich spożyciu już będziemy mogli zjeść coś dodatkowego. Przyczyną tego jest to, że produkty o dużej gęstości kalorycznej zawierają olbrzymią ilość cukru w 100 gramach produktu oraz tłuszczu. Zawarty w takich produktach cukier dodatkowo wyrzuca pokaźną dawkę insuliny, która w momencie jej spadku powoduje uczucie głodu.

Przykładowo 100 g batonu Mars daje nam 70 gramów cukru + prawie 20 gramów tłuszczu, a kaloryczność podchodzi pod 500 kcal. Identyczną kaloryczność da nam razem: 100 g piersi z kurczaka + 200 g warzyw + pół paczki kaszy gryczanej + 10 g oliwy.

Czasem piszą do mnie osoby, które mówią, że nie zjedzą 3 takich "obiadów" na dzień, bo przytyją i nie chcą. Jednakże takie 3 "obiady" w formie 4 batonów jak najbardziej przyjmą. 

gęstość kaloryczna i odchudzanie

Tutaj pojawia się dysonans poglądowy, który trzeba wyjaśnić.


Ogólnie jestem zdania, iż dieta redukcyjna nie powinna powodować ciągłych napadów głodu. Jeśli co chwila czujemy burczenie w brzuchu - to znaczy, iż jest kiepsko ułożona. Otóż podstawową zasadą każdej diety zmniejszającej tłuszczową masę ciała powinno być zapewnienie odpowiedniego najedzenia. Swoją rolę w tym miejscu pełni cholecystokinina (hormon wydzielany przez ściany jelita cienkiego). Jej zadaniem jest hamowanie uczucia głodu. Wysoki poziom tego hormonu powoduje sytość. Poziom ten można osiągnąć właśnie poprzez posiłki duże objętościowo, a małe kalorycznie.

Mechanizm cholecystokininy jest dość obszerny na cały ustrój. Wpływa ona na:
- wydzielanie enzymów trzustkowych; 
- skurcz pęcherzyka żółciowego; 
- przepływ krwi i przyspieszenie metabolizmu w komórkach trzustki;
- przyspieszenie motoryki jelit;
- potęgowanie wydzielania wodorowęglanów przez trzustkę; 
- pobudzenie wydzielania glukagonu; 
- ma lecznicze działanie u osób z nadwagą.

Dieta redukcyjna, aby powodowała odpowiedni poziom najedzenia powinna skupiać się na podstawowych zasadach.


Po pierwsze nigdy nie schodzimy z kalorycznością niżej niż podstawowa przemiana materii. Nie mylcie tego z całkowitą przemianą materii, bo widziałem już takie gafy w internecie. Dwa skupiamy się na produktach o niskiej gęstości energetycznej np. warzywa, chude mięsa, chudy/półtłusty nabiał itp. Po trzecie jemy regularnie, co zabezpieczy nas przed wahaniami cukru we krwi. Po czwarte jemy adekwatnie do wysiłku fizycznego. Mam na myśli tutaj, to, że jeśli wypadnie nam niezaplanowana i intensywna aktywność fizyczna - to możemy coś dojeść. Przykładowo jesteśmy na żywieniu gdzie mamy już deficyt 700 kcal i jemy 1800 kcal, Obliczenia redukcyjne były uwzględnione przy 3 treningach siłowych w tygodniu oraz 3 aerobowych. Teraz pojawia się nam jakaś praca dorywcza fizyczna np. 5 h przenoszenia mebli. W tym miejscu możemy pokryć te 5 h odpowiednią i zdrową ilością kcal. Deficyt dobowy i tak wystąpi, a my dalej będziemy chudli.

Podsumowanie


Odpowiednie żywienie redukcyjne stanowi fundament udanego zmniejszania masy ciała. Z pewnością sami wiecie, iż nie ma nic gorszego jak ciągły głód, zdenerwowanie, czy uczucie osłabienia. Tym bardziej, że na co dzień mamy wiele innych obowiązków, a nie tylko odchudzanie. W związku z tym proszę Was o racjonalność swoich wyborów.

Kwas ursolowy nowym sprzymierzeńcem w walce o lepszą sylwetkę i zdrowie?

$
0
0
kwas ursolowy i jabłka

Stosunkowo niedawno kwas ursolowy skupił na sobie uwagę środowiska naukowego. Otóż związek ten może być panaceum na odpowiedni stosunek tkanki mięśniowej do tłuszczowej w organizmie oraz na wszelkie problemy zdrowotne. 


Kwas ursolowy (UA) to organiczny związek chemiczny, z grupy terpenów, pochodna ursanu. Istotną kwestią jest to, że występuje w sposób naturalny w jabłkach, jagodach, śliwkach oraz jemiole, głogu, szałwii, bazylii, oregano, rozmarynie, tymianku!

Badania naukowe wykazały, że UA chroni przed otyłość w diecie z wysoką zawartością tłuszczu oraz poprawia odporność na insulinę. Kwas ursolowy posiada pewne określone cechy takie jak: anaboliczny wpływ na mięśnie szkieletowe, które z kolei odgrywają istotną rolę w procesie starzenia się.
Stosunkowo niedawno zbadano, iż kwas ursolowy obniża masę ciała, zwiększa zużycie energii, zmniejsza poziom wolnych kwasów tłuszczowych w surowicy i zawartości triglicerydów w mięśniach szkieletowych. UA tłumi również adhezję komórek nowotworowych oraz ich migrację i inwazję. Według różnych badań  może mieć pozytywny wpływ na niealkoholowe stłuszczenie wątroby. Istnieją również badania, które wskazują że UA 
hamuje  zwłóknienie mięśnia sercowego, zarówno in vitro jak i in vivo. Związek ten może również zapobiegać utracie masy kostnej. (Wszelkie szczegóły w linkach na końcu artykułu)
Kwas ursolowy na dany moment ma przesłanki, aby w przyszłości być środkiem terapeutycznym do walki z otyłością, osteoporozą, zapobieganiu przerzutom nowotworów, w leczeniu chorób wątroby, chorób serca, stanów patologicznych związanych z zanikiem mięśni (w tym szkieletowy zanik mięśni), stwardnieniu zanikowym bocznym (ALS), sarkopenii i chorobach metabolizmu mięśni.

Badania medyczne na wspominane powyżej tematy:
"Ursolic acid increases energy expenditure through enhancing free fatty acid uptake and β-oxidation via an UCP3/AMPK-dependent pathway in skeletal muscle"
http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/25944715
"Ursolic acid inhibits adipogenesis in 3T3-L1 adipocytes through LKB1/AMPK pathway"
http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/23922935
"Ursolic acid increases energy expenditure through enhancing free fatty acid uptake and β-oxidation via an UCP3/AMPK-dependent pathway in skeletal muscle."
http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/25944715
"Effect of ursolic acid on proliferation of T lymphoma cell lines Hut-78 cells and its mechanism"
http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/25778894
"A pentacyclic triterpene natural product, ursolic acid and its prodrug US597 inhibit targets within cell adhesion pathway and prevent cancer metastasis."
http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/25823660
"Design, synthesis and in vitro evaluation of novel ursolic acid derivatives as potential anticancer agents."
http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/25841199
"Ursolic acid inhibits the development of nonalcoholic fatty liver disease by attenuating endoplasmic reticulum stress."
http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/25892149
"Downregulation of miR-21 is Involved in Direct Actions of Ursolic Acid on the Heart: Implications for Cardiac Fibrosis and Hypertrophy."
http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/25903305
"Ursolic acid derivatives as bone anabolic agents targeted to tryptophan hydroxylase 1 (Tph-1)"
http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/25930119

Chipsy - jeden z największych wrogów zdrowia i sylwetki.

$
0
0
Chipsy - jeden z największych wrogów zdrowia i sylwetki.

Dawno, dawno temu wymieniałem i opisywałem top najgorszych produktów żywnościowych. Dzisiaj chciałbym w sposób szczególny skupić się na jednym z takich produktów, czyli chipsach.


Chipsy na pierwszy rzut oka wydają się być nieszkodliwym produktem, który przecież powstaje z ziemniaka okraszonego bukietem przypraw. Jednakże jak to w życiu bywa - diabeł tkwi w szczegółach. 

Prawdziwe oblicze chipsów.


Otóż podczas długotrwałego smażenia produktów spożywczych zawierających skrobię, czyli w tym wypadku chipsów dochodzi do pojawia się "magicznego" akrylamidu. Substancja ta według Międzynarodowej Agencji Badań nad Rakiem prawdopodobnie wywołuje raka u ludzi. Profesor Marek Naruszewicz wskazuje, iż "regularne spożywanie produktów o dużej zawartości akrylamidu wywołuje w organizmie przewlekły stan zapalny, który może prowadzić do pogłębienia miażdżycy". Wykazuje On, również że akrylamid znacząco obniża zapasy przeciwutleniacza - glutationu (GSH). Tym samym dochodzi do szybszego starzenia się tkanek organizmu. Sam skład chipsów też pozostawia wiele do życzenia. Przeważnie znajdziemy tam najtańszy olej smażalniczy (palmowy), z reguły utwardzony. Proces utwardzania gwarantuje, że chipsy smażone w takim oleju są bardziej chrupiące oraz mają długi termin ważności. Sam jednak proces utwardzenia powoduje, że powstają tłuszcze trans, a te podnoszą poziom złego i obniżają dobrego cholesterolu, powodują również nowotwory. 

Co jeszcze ciekawego zawierają chipsy?


Producenci chipsów (chociaż nie tylko) uwielbiają poprawiać smak oraz zapach swoich produktów. W związku z tym popularnym dodatkiem jest glutaminian sodu, który powiązany jest z ryzykiem otyłości. Dodatkowo możemy zastać nadmiar soli, przeróżne sztuczne aromaty, czy inne "ciekawe" substancje (np. fosforan wapnia wykorzystywany na dużą skalę do produkcji nawozów fosforowych).

chipsy skład
Chipsy ziemniaczane to dodatkowo bardzo bogate źródło tłuszczów (28–41 g na 100 g chipsów) oraz węglowodanów o wysokim , a tym samym kiepskim dla sylwetki indeksie (42–62 g na 100 g chipsów). Kaloryczność wynosi, aż 505–549 kcal/100 g.

Podsumowanie.


Chipsy nie zabiją Cie po jednej paczce, ale osobiście proponowałbym inne rodzaje przekąsek. Tym bardziej, iż powinniśmy pamiętać o tym, że choroby układu krążenia czy nowotwory mogą rozwijać się bezobjawowo przez 30 - 40 lat po to by po tym okresie przedstawić swoją działalność w postaci zawału czy nowotworu.


Źródła:
http://www.menshealth.pl/dieta/Chipsy-jak-bardzo-szkodza-zdrowiu,4919,1
http://pl.wikipedia.org/wiki/Chipsy
http://www.kardiolo.pl/chipsy_szkodza_sercu.htm

11 naturalnych substancji, które pomogą spalić Ci tkankę tłuszczową!

$
0
0

Większość osób odchudzających się chce szybciej widzieć efekty swojej pracy. Wtedy też albo stosuje bardziej restrykcyjną dietę, albo zwiększa intensywność czy ilość treningów lub szuka magicznego suplementu. Warto w tym miejscu zaznaczyć, iż często taki suplement możemy niejako sami stworzyć. Otóż dużą część substancji, które zwierają spalacze tłuszczu z aptek, czy sklepów dla sportowców możemy znaleźć w pożywieniu, albo przynajmniej w zasięgu ręki.


Do substancji przyspieszających odchudzanie możemy zaliczyć:
1. Kofeinę - w mej ocenie to numer jeden naturalnych substancji przyspieszających metabolizm. Spowodowane jest to głównie stymulacją wydzielania adrenaliny. Kofeina hamuje działanie adenozyny (czynnika zmęczenia), świetnie pobudza oraz przyspiesza uwalnianie lipidów z tkanki tłuszczowej. 200 mg kofeiny spożyte przez człowieka powoduje wzrost tempa PPM o 7% do 3 godzin po spożyciu.
Więcej na ten temat kofeiny: "Kofeina - przyjaciel, czy wróg odchudzania?"
2. Zieloną herbatę - posiada działanie stymulujące ale znacznie lżejsze w porównaniu do kofeiny. Ma również działanie termogeniczne.
3. Yerba Mate - właściwości podobne do kofeiny. Spożycie 1,5 g yerba mate powoduje zwiększone pozyskiwanie energii z tłuszczu (nie wpływając na całkowity wydatek energetyczny).
4. Guaranę - oprócz kofeiny zawiera również teofilinę czy teobrominę. Te dwie ostatnie substancje pobudzają pracę serca oraz centralnego układu nerwowego, przez co zmniejszają się objawy fizycznego zmęczenia organizmu.
W tym miejscu warto zaznaczyć, iż połączenie guarany z yerbą szczególnie wpływa na ograniczenie odczuwania głodu.
5. Gorzką pomarańczę - zawiera ona syneferynę (działanie podobne do adrenaliny) oraz oktopominę (działanie podobne do noradrenaliny). Obie te substancje wpływają na uwalnianie wolnych kwasów tłuszczowych. 
6. Kozieradkę pospolitą - jest to roślina, która wpływa na skład ciała, co udowodnili naukowcy z Baylor University. Wykazali, że kozieradka obniża ilość tkanki tłuszczowej.
7. Chilli - podnosi termogenezę oraz metabolizm na kilka godzin. Dodatkowo umożliwia szybsze spalanie lipidów. Wszystko to dzięki zawartej kapsaicynie. Warto dodać, iż pikantne jedzenie zmniejsza apetyt.
8. Kurkumę - czyli jeden ze składników curry, zawiera ona kwas hydroksycytrynowy (HCA), który wpływa na redukcję tkanki tłuszczowej, zwiększa przemianę materii oraz hamuje uczucie głodu. Dodatkowo powoduje obniżenie poziomu cholesterolu oraz akumulację tłuszczu w wątrobie.
9. Imbir - a konkretnie jego składnik gingerol, który przyspiesza spalanie tłuszczu trzewnego (szczególnie niebezpiecznego dla zdrowia).
10. Cynamon - oprócz wpływu stymulującego na metabolizm, wykazuje działanie przeciwzapalne. W badaniach na osobach udowodniono, iż przyprawa ta ma bardzo delikatne właściwości odtłuszczające, ale również obniżające ryzyko chorób układu krążenia.
11. Pieprz - a konkretnie zawarta piperyna może blokować tworzenie się nowych komórek tłuszczowych oraz obniża poziom tłuszczu w krwiobiegu. Dodatkowo pod wpływem piperyny wzmaga się też wydzielanie soków trawiennych oraz poprawia się trawienie pokarmu.

Podsumowanie.

Jak widzicie dookoła nas istnieje wiele substancji, które mogą nam przybliżyć się do celu. Dlatego często warto jest samemu pogłówkować, zamiast kupować jakiś drogi i być może nieskuteczny suplement.

Jedzenie drogą do Twojego sukcesu.

$
0
0
moja forma, moje jedzenie

Wiele osób bezskutecznie trenuje latami w nadziei na lepszą sylwetkę. Bardzo często osoby takie zarzynają się fizycznie, aby osiągnąć określony rezultat. Niestety wielokrotnie nie osiągają tego czego pragną, a przyczyną jest brak prawidłowej diety, albo jej marna imitacja.


Często piszą do mnie osoby z prośbą u ułożenie diety na określony cel. Jednakże już na wstępnie część z nich informuje mnie jak nowa dieta powinna wyglądać. Otóż z reguły chcą aby przynajmniej 30 - 50 % posiłków pozostała w bardzo podobnej formie jaką stosowali. Przykłady: owoce do większości posiłków, słodkie naleśniczki z dżemem, alkohol przynajmniej 2 razy w tygodniu, słodycze chociaż raz na dzień, obiady w ulubionej knajpie, stanowczy przed gotowaniem itp itd. Tutaj pojawia się mały dysonans, ponieważ osoby te widzą, iż potrzebują pomocy żywieniowej, ale zmian de facto nie zamierzają wprowadzać. Wszystko więc rozbija się o stwierdzenie "chcieć nie znaczy móc", co przekłada się na trwanie w swojej strefie komfortu, dalsze okłamywanie siebie samego oraz hedonizm smakowy.

Moje zdanie na ten temat jest następujące:
- Chcesz mieć efekty to dostosuj się do zmian i nie szukaj drogi na skróty! Dieta to podstawa, a trening to jedynie bodziec. Uwierz ale odpowiednie jedzenie to nic trudnego! Chyba, że jesteś uzależniony od obżarstwa, słodyczy, syfiastych produktów przepełnionych glutaminianem, a może po prostu jesteś leniem, który zasłania się brakiem czasu?

Osobiście przygotowanie posiłków na cały dzień zajmuje mi maksymalnie 45 min razem z nałożeniem. Często krócej jeśli wybieram opcję bardziej jałową (właśnie w sytuacji kiedy chce zaoszczędzić czas, ale nie z powodu jego braku, bo on się znajdzie). Jednakże jeśli dalej się upierasz, że nie jesteś w stanie go wygospodarować w takiej ilości, to proponuję Ci wstawać godzinę wcześniej wtedy się wyrobisz!. Być może powiesz, iż nie stać Cie na dietę? Proszę udowodnię Ci, że za byle co często zapłacisz więcej:
http://www.albertkosmider.pl/2014/04/czy-bycie-na-diecie-jest-kosztowne.html
A teraz przeanalizuj swój jadłospis i zastanów się czego chcesz, zamiast robić kolejną sesję cardio 
danego dnia po obfitym i ulubionym posiłku.

Zdrowe produkty, które spowolnią metabolizm oraz rozwój masy mięśniowej.

$
0
0
Zdrowe produkty, które spowolnią metabolizm oraz rozwój masy mięśniowej.

Pewnie po przeczytaniu tematu artykułu część z Was złapała się za głowę i z wewnętrznym sprzeciwem stanowczo zareagowała w stosunku do mnie gestem puknięcia się w głowę. Chcę Was tutaj uspokoić, ponieważ moje zamierzenie było przemyślane i jak najbardziej celowe.



Otóż każdy produkt żywieniowy może mieć dwa przeciwstawne oblicza. Dlatego dzisiaj poruszę temat antyoksydantów, które mogą ograniczać rozwój masy mięśniowej oraz wspomnieć  o goitrogenach i ich działaniu spowalniającym metabolizm.

Antyoksydanty i mniejsza masa mięśniowa.


Antyoksydanty lub przeciwutleniacze to grupa związków chemicznych, które opóźniają procesy starzenia się organizmu spowodowany przez wolne rodniki. Działają na nie neutralizująco. Przeciwutleniacze powszechnie uznawane są za panaceum do zapobiegania m.in powstawaniu nowotworów, czy chorobie niedokrwiennej serca.

W tym miejscu muszę zaznaczyć, iż ze zwiększoną aktywnością wolnych rodników możemy się również spotkać w okresie po treningowym. Jednakże aktywność ta jest niezbędna do wywołania hipertrofii mięśniowej oraz wystąpienia zjawiska adaptacji wysiłkowej. Efektem wolnych rodników jest pobudzanie syntezy białek mięśniowych. 

Nie trudno jest więc wysnuć wnioski, iż silne antyoksydanty powinny zniknąć z okresu około-treningowego. Jednakże jak najbardziej możemy je używać przez resztę dnia - w porach odległych od sesji treningowej. Wtedy też oprócz działania pro-zdrowotnego będą mieć akurat pewien pozytywny wpływ na mięśnie.

Goitrogeny i spowolnienie metabolizmu.


Substancje te wpływają na gospodarkę jodu, poprzez zaburzenie jego wchłaniania. Z kolei jak wiemy jod jest niezwykle istotny dla tarczycy, a ona jest kreatorem odpowiedniego metabolizmu.

Goitrogeny zawierają m.in:
  • produkty sojowe;
  • chrzan;
  • orzeszki ziemne;
  • jarmuż;
  • rzeżucha;
  • rzepak;
  • rzepa;
  • truskawki, brzoskwinie, gruszki;
  • szpinak;
  • gorczyca;
  • maniok;
  • pędy bambusa;
  • warzywa z rodziny brassica;
  • len;
  • proso.

Jeśli Waszym celem jest wzrost masy mięśniowej to wskazane produkty możecie używać do woli (chyba, że macie niedoczynność tarczycy). Jeśli z kolei charakteryzujecie się bardzo wolnym metabolizmem, to być może warto jest je ograniczyć lub zupełnie wyeliminować.

Na koniec muszę zaznaczyć, iż gotowanie w dużym stopniu neutralizuje goitrogeny, a wymienione produkty (więkoszość) z reguły poddaje się wymienionej obróbce termicznej. Dodatkowo umiar w spożyciu może też być czynnikiem decydującym o rezultatach.

Lody jako nietypowy posiłek po treningu siłowym? Czemu nie!

$
0
0
lody po treningu siłowym

Istnieje jeden taki moment w okresie około treningowym, kiedy pewne niepolecane na co dzień produkty mogą zostać wykorzystane w pozytywny sposób. Okresem takim jest czas po treningu siłowym. Wtedy też możemy pomyśleć o konsumpcji smacznej porcji lodów... jednakże ściśle przestrzegając pewnych zaleceń ilościowych oraz składowych.


Dwa słowa o treningu siłowym.


Wspomniany rodzaj treningu czerpie energię z przemian w warunkach beztlenowych, gdzie głównym składnikiem energetycznym są węglowodany. W związku z tym trening oporowy, szczególnie dość ciężki znacząco uszczupla zasoby glikogenu mięśniowego organizmu. Oczywistą kwestią staje się uzupełnienie go poprzez spożycie lekkostrawnego źródła węglowodanów o najlepiej dość wysokim indeksie glikemicznym.


Lody jako szybkie uzupełnienie glikogenu.


Standardowym podejściem po treningu siłowym jest spożycie chudego mięsa + ryżu / kaszy oraz porcji warzyw. Jednakże możemy do tego celu od czasu do czasu wykorzystać lody. Spełnić musimy jedynie pewne kwestie składowe danego produktu!


Oto one:

  • lody powinny zawierać najlepiej małą ilość tłuszczu, ponieważ według niektórych źródeł może on zaburzać wchłanianie pozostałych składników pokarmowych. Bardzo często tańsze lody zawierają lepsze WBT, niż te droższe.
  • aby w pełni wykorzystać dobroczynne działanie lodów - powinniśmy najlepiej szukać w składzie glukozy / syropu glukozowego. Węglowodan ten bardzo szybko uzupełnia wspomniany glikogen. Czytając skład opakowania - glukoza powinna znajdować się na początku listy składników (przed wszystkimi innymi źródłami węglowodanów).
  • aby posiłek po treningu był "pełny" - warto uzupełnić go polewą z odżywki białkowej albo dorzuceniem porcji aminokwasów.
  • przy redukcji tk. tłuszczowej najlepiej skupić się na ilościach 0,5 g węglowodanów / 1 kg masy ciała. Z kolei przy budowie masy mięśniowej można zastosować 1 g węglowodanów / 1 kg m.c. W związku z tym należy starannie przestudiować spożycie określonej porcji lodów względem celu sylwetkowego.
  • im mniej sztucznych aromatów, konserwantów, czy barwników tym lepsze lody.
  • posiłek ten należy stosować raz na jakiś czas - szczególnie w okresach parcia na słodkie. Wiadomo, że zawsze lepszy będzie naturalny oraz pełny w witaminy i minerały standardowy posiłek. 

Podsumowanie.


Domyślam się, iż każda osoba miewa chwile słabości, czy szczególnej ochoty na odmienność żywieniową. Akurat posiłek po treningu pozwala nam zastosować pewne niestandardowe zachowania jedzeniowe. Jednakże pamiętajmy, aby nie funkcjonować w wspomniany sposób codziennie. 

Rozciąganie i wpływ na wygląd sylwetki

$
0
0
rozciąganie kulturystyka

O tym, że rozciąganie stanowi istotny element treningu wie większość osób. Nadmienić należy, iż aktywność ta jest głównie kojarzona z drogą do uzyskania lepszej ruchomości i elastyczności układu ruchu. Dlatego trzeba jasno powiedzieć, że również jej wpływ na sam wygląd sylwetki jest nieoceniony.


W jaki sposób stretching wpływa, więc na wygląd naszego ciała?


Otóż rozciąganie ma wszechstronne działanie na układ stawowo - mięśniowy (i nie tylko):
  • mięśnie poddane stretchingowi stają się bardziej elastyczne oraz ukrwione. Powoduje to, iż wszelkie składniki pokarmowe lepiej przemieszczają się w obrębie danej tkanki.
  • wpływa na wzrost hormonów anabolicznych takich jak IGF-1, którego podstawową funkcją jest stymulacja podziału komórek i oraz ich wzrost.
  • stymuluje powstawanie komórek satelitarnych co ma przełożenie na nasilenie procesów regeneracyjnych zwłaszcza po bardzo wyczerpującym treningu.
  • mięśnie stają się bardziej pękate, poprzez wpływ na ich brzusiec. 
  • zmniejsza ryzyko kontuzji. Ścięgna stają się bardziej wytrzymałe.
  • poprawia rozłożenie sił we włóknach mięśniowych.
  • zwiększa wspomnianą na początku ruchomość w obrębie poszczególnych stawów. Pozwala to na bardziej dynamiczne ruchy z większym obciążeniem. W związku z tym mniej tracimy siły na pokonanie samego oporu mięśnia, co przekłada się na wydajniejszą i dłuższą pracę.
  • zmniejsza napięcie mięśni i tym samym stres.

Podsumowanie.


Rozciąganie jest szczególnie istotną częścią treningu. Szkoda tylko, że tak często pomijaną przez wielką rzeszę osób trenujących. Przyglądając się wielu ćwiczącym na różnych siłowniach z przykrością muszę stwierdzić, iż jedynie kilka procent z nich rozciąga się.

źródła:
http://perfectbody.pl/TRENING/3/520/Rozciaganie-w-treningu-na-mase.html
http://www.mfsany.com/co-to-jest-somatomedyna/
http://www.menshealth.pl/fitness/Trening-silowy-cwiczenia-rozciagajace,3551,1

LISS vs HIIT. Korzyści oraz wady.

$
0
0
Don Bosco

Podstawą dobrego samopoczucia i proporcjonalnego wyglądu stanowi żywienie oraz odpowiednia aktywność fizyczna. Istnieje spora grupa osób, która potrafi uzyskać satysfakcjonujący wygląd jedynie żywieniem oraz treningiem siłowym. Inni z kolei dodatkowo próbują przyspieszyć efekty poprzez wprowadzanie aerobów (LISS) lub interwałów (HIIT). W związku z tym chciałbym poruszyć wymienione na końcu aktywności fizyczne w obrębie zalet i wad.




ZALETY 
- są odpowiednie dla osób początkujących, 
- nie przeciążają zbytnio układu sercowo-naczyniowego,
- idealne w okresie rekonwalescencji,
- dobre w okresach regeneracji po intensywnych okresach treningowych,
- korzystne do redukcji stresu,
- idealne dla osób starszych i otyłych.

WADY:
- dla większości osób są nudne,
- następuje szybka adaptacja do treningu,
- praca jedynie w pułapie tlenowym,
- są bardziej kataboliczne dla mięśni niż HIT.


ZALETY: 
- oszczędzają czas,
- znacząco wzmacniają serce oraz płuca,
- stymulują najwięcej włókien mięśniowych,
- u osób zdrowych i nie otyłych zmniejszają ryzyko chorób serca,
- budują siłę funkcjonalną,
- są mniej kataboliczne dla mięśni niż LISS,
- poprawiają wydolność tlenową oraz beztlenową,
- palą najwięcej tłuszczu, ponieważ podnoszą metabolizm, aż na 24 godziny,
- są mniej nudne od aerobów,

WADY:
- z reguły bardziej narażają na kontuzję niż aeroby,
- nie jest odpowiedni dla osób bez formy, z nadwagą, otyłością, chorobami sercowo-naczyniowymi,  nadciśnieniem oraz z problemami ortopedycznymi.

Podsumowanie.

HIIT z reguły jest najlepszą opcją dla osób zdrowych, z dobrą kondycją oraz bez nadmiaru kilogramów. Jednakże nawet takie osoby odniosą jeszcze większe korzyści umiejętnie łącząc HIIT z LISS. Wynika to z tego, iż nadmiar interwałów, może przeciążyć organizm. 
Viewing all 171 articles
Browse latest View live